Rozmowa z Janem Firlejem, rozgrywającym Czarnych
Zanim o pojedynku z Jastrzębskim, zapytam o przygotowania do turnieju o mistrzostwo Mazowsza juniorów w
Warszawie (14-
16 luty w hali przy ul. Polnej). Jesteście już myślami w stolicy?
- Od razu po zakończeniu ligi na Mazowszu myśleliśmy o tych mistrzostwach. Paru chłopaków z juniorów gra w Młodej Lidze. To jest teraz nasz priorytet. Cóż, nie jest łatwo, ale nie narzekamy i ciężko pracujemy. Trenujemy teraz w zespole juniorów i Młodej Ligi, więc treningów nam nie brakuje. Do tego dochodzi nauka w szkole, dlatego jest co robić.
Jakiego wyniku się spodziewasz?
- Może trochę to nieskromne, ale chcemy zagrać o pierwsze miejsce. Według mnie faworytem jest gospodarz, MDK
Warszawa. Jak wiadomo gra tam Artur Szalpuk, który występuje w PlusLidze w zespole AZS-u Politechniki Warszawa. Ma już występy w europejskich pucharach. Wierzę jednak, że jesteśmy w stanie ich ograć. Mocne jest również Metro - zawsze są w finałach.
Wróćmy do meczu o punkty Młodej Ligi. Pojedynek z Jastrzębskim Węglem chyba wam nie wyszedł.
- Tak. Postaramy się wyeliminować te błędy własne, bo zdecydowanie za dużo w ostatnim czasie ich się nam przydarza. W pierwszym secie popełniliśmy ich mało. Zamierzaliśmy się odegrać za porażkę 1:3 na wyjeździe, no i nie udało się. Zgubiliśmy koncentrację. Mało jest zespołów, który gra tak młodym składem jak my, ale to oczywiście nie usprawiedliwienie. Jest to jednak jakaś różnica w sile, budowie zawodnika. Teraz, jeszcze przed wyjazdem do Warszawy na finały Mazowsza, postaramy się zrewanżować AZS-owi w
Olsztynie. U siebie nie wygraliśmy nawet seta. Będzie to również ważny pojedynek dla układu tabeli.