Po słabej w wykonaniu Rosy trzeciej kwarcie (radomianie zdobyli wtedy tylko 9 punktów) Polpharma prowadziła 51:40. Na początku ostatniej odsłony zryw radomskiego beniaminka Tauron Basket Ligi przywrócił miejscowym wiarę w sukces. Koszykarze trenera Wojciecha Kamińskiego zaliczyli wspaniałą serię punktową (8:0), zmniejszając straty do zaledwie trzech punktów. Na nieco ponad 120 sekund przed ostatnią syreną goście wygrywali, ale już tylko 62:59. Ostatecznie gospodarze nie poszli za ciosem, dlatego rywale cieszyli się z triumfu.
W niedzielę kolejny pojedynek Rosy w ekstraklasie. Mecz radomian ze Startem Gdynia ponownie w hali MOSiR -u przy ul. Narutowicza. Początek o godz. 18.